Wartość rynku gastronomicznego w Polsce podwoiła się na przestrzeni ostatnich 20 lat. Polacy coraz częściej rezygnują z gotowania w domu i stołują się na mieście.
Liczba lokali gastronomicznych na przestrzeni 20 lat wystrzeliła jak z procy. W 2010 r. działało około 43 tys. punktów gastronomicznych, obecnie jest to już ponad 76,5 tys. Szczegółowy rozkład:
- lokale typu fast-food – 15 tys.
- punkty sezonowe – 14,9 tys.
- bary – 11,8 tys.
- restauracje – 10,8 tys.
- puby – 9,8 tys.
- kawiarnie – 6,7 tys.
- restauracje hotelowe – 2 tys.
- kluby i dyskoteki – 1,3 tys.
Jak podaje Rzeczpospolita:
Przeciętny Polak w 2010 r. odwiedził dwa lokale gastronomiczne. W 2019 r. na mieszkańca naszego kraju przypadło natomiast średnio 3,5 wizyty w tego typu placówkach.
Wzrost rynku jest widoczny także w zakresie dostaw jedzenia do domu, a wg znawców branży, jego wartość będzie stale rosła.
W związku z rozwojem gastronomii, sektor potrzebuje pracowników. To w gastronomii najłatwiej o pracę, ale zarobki pomimo sporego wzrostu względem lat ubiegłych, nadal należą do jednych z najniższych. GUS podał, że przeciętne wynagrodzenie w gastronomii wyniosło w pierwszych trzech kwartałach 2019 roku 3740,62 zł.
Zostaw komentarz