W związku z pojawiającymi się pytaniami o otwarcie budki z lodami i innych lokali małej gastronomii w czasie pandemii COVID-19, podajemy oficjalne stanowisko Sanepidu.
Gdy zrobiło się cieplej a rząd złagodził obostrzenia, przedsiębiorcy mający wykupione miejsca w parkach i skwerach zaczęli zastanawiać się nad otwarciem małej gastronomii. Niektórzy w połowie kwietnia uzyskali pozytywne opinie w Sanepidzie i wyposażyli się w potrzebne produkty. Jakie było ich zdziwienie, gdy nie dostawali zgody na otwarcie działalności od właściciela gruntu, czyli samorządu.
Niektóre samorządy w obawie o zdrowie mieszkańców nie udzielają zgód na otwarcie budek z lodami i sorbetem, strasząc wypowiedzeniem umów dzierżawy i mandatami.
W czasie, gdy obowiązuje nakaz noszenia maseczek, sprzedaż lodów czy innych posiłków do jedzenia na wynos prowadziłaby do łamania przepisów przez spożywających. Jeszcze w zeszłym tygodniu lokalne oddziały PSSE nie miały odpowiednich informacji od centrali. Przez to nie były w stanie w 100% określić, czy właściciel budki z lodami może ją otworzyć czy też nie. Przy czym przeciwwskazań sanitarnych nie było, dlatego Sanepid pozytywnie opiniował odbiory.
30.04.2020 r. GIS na swojej stronie internetowej oficjalnie poinformował:
Nakaz zasłaniania ust i nosa obowiązuje wszystkich, którzy znajdują się na ulicach, w urzędach, sklepach czy miejscach świadczenia usług oraz zakładach pracy. Nie zawiera on odstępstw dotyczących spożywania posiłków, lodów, gofrów, hot dogów etc. w miejscach objętych nakazem noszenia maseczek.
Co istotne, GIS podtrzymał opinię, że aktualnie przepisy nie zabraniają prowadzenia działalności gastronomicznej „na wynos”. Nie mniej dodano informację, że jedzenie posiłków kupionych na wynos powinno następować w miejscu, gdzie obowiązek noszenia maseczek nie obowiązuje. Jest to więc na przykład dom, samochód lub… las. Można więc kupić hod-doga, kebab, ale nie wolno go jeść na miejscu.
Z informacji na stronie GIS można wywnioskować, że mandat grozi za samo napicie się wody. Nie ma więc mowy o jedzeniu lodów.
O ile lodziarnie mogą sprzedawać lody w zamkniętych pojemnikach, o tyle właścicielom małych budek z lodami włoskimi, amerykańskimi i goframi będzie trudno skorzystać z tej możliwości. Straty finansowe dla branży gastronomicznej sezonowej będą spore i mogą dotknąć wielu przedsiębiorców, którzy w sezonie letnim zarabiali na większość wydatków w ciągu roku.
Przeczytaj też: Maseczki w gastronomii – aktualne przepisy
Zostaw komentarz