Witam. Chodzi mi po głowie zaoferowanie klientom bardzo taniej kawy.
Jak łatwo wyliczyć większość kaw ma koszt produkcji poniżej 1 zł, w kawiarniach płacimy średnio 5 zł w górę. Powód jest chyba oczywisty, lokal musi na siebie zarabiać, bo czym jest 1 zł na produkcję kawy w porównaniu do ceny czynszu, zusu itd.
Ale na przykładzie mojego miasta coś podobnego się sprawdziło. Mamy tu całe mnóstwo budek z fast foodem. Dwa lata temu jedna z nich wpuściła promocję – hamburgery po 3 zł, podczas gdy w innych lokalach trzeba było zapłacić 5-6 zł. Dzięki temu liczba klientów znacznie wzrosła, obecnie hamburgery wróciły do starej ceny, ale ze zwykłej budy z kebabem zrobiła się lokalna sieć trzech takich lokali.
Myślicie, że z kawą będzie podobnie?
Dodam, że u nas za espresso trzeba zapłacić 4-5zł, za latte 7-10zł. Przy czym w jednym z lokali kawę serwuje zawodowy barista, chwalący się kilkoma tytułami zdobytymi na różnych mistrzostwach baristów i od wielu osób słyszałam plotki, że w tym lokalu za kawę trzeba zapłacić kilkanaście złotych – co nie jest prawdą, ale lokal chwali się wszędzie kwalifikacjami pracowników a ukrywa ceny produktów, więc jest spora grupa osób, których tam nie chodzą, bo są przekonane o wysokich cenach.
Więc, czy Waszym zdaniem dobrze wyjdę na dużej promocji, czy od razu się na tym wyłożę?
Dodam, że w naszym mieście wszystkie kawiarnie wspomagają się innymi produktami – w jednej jest cukiernia, można zamawiać ciasta, torty itd. Inna specjalizuje się w herbaciarni – mają mnóstwo herbat w sprzedaży, do tego serwisy, jakieś zestawy upominkowe itd. A trzecia poszła bardziej w gastronomię. Ja też nie skupiam się na samej kawiarni, chcę to połączyć ze sklepem z rękodziełem, więc kawa nie będzie głównym źródłem przychodu. Warto w tej sytuacji zaryzykować?